Czeladzkie inspiracje i filmowe przeboje Henryka Kuźniaka

…taki właśnie tytuł nosił koncert, zorganizowany w ramach jubileuszowego XX Festiwalu Ave Maria, w całości poświęcony wybitnemu kompozytorowi, który urodził się w Czeladzi w roku 1936.
Tu spędził niemal całe dzieciństwo i młodość, w sąsiednim Będzinie ukończył liceum (wówczas gimnazjum) im. Kopernika, a następnie wyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął studia w dziedzinie muzykologii. Zasłynął jako znakomity kompozytor, przede wszystkim, muzyki filmowej, tworząc oprawę do 65 filmów fabularnych i ponad 200 dokumentalnych.

Tym razem w salę koncertową zamienił się pięknie wyremontowany kościół pw. Matki Boskiej Bolesnej na Piaskach. Zanim rozpoczął się koncert, przedstawicielka władz wojewódzkich, Jadwiga Baczyńska wręczyła Henrykowi Kuźniakowi Złotą Odznakę Honorową „Za Zasługi dla Województwa Śląskiego”.

Część artystyczna rozpoczęła się od prezentacji filmu dokumentalnego, zatytułowanego „W Czeladzi zagrałem pierwsze dźwięki”, będącego swoistym spacerem sentymentalnym Henryka Kuźniaka po mieście, które na zawsze zapisało się w jego życiorysie, sercu i pamięci. Następnie zabrzmiała suita „AllaPlacca” z filmu „Koncert Gdański”.

Wydarzeniem wieczoru było wykonanie suity składającej się z dwóch połączonych części: z impresji „Echa zamku w Ogrodzieńcu” oraz suity królewskiej „Przybycie Kazimierza Wielkiego do Stopnicy”. Był to również moment wzruszający, także dla kompozytora, który pierwsze z tych dzieł zadedykował swemu tacie, wywodzącemu się z okolic Ogrodzieńca, a drugie mamie, pochodzącej z miejscowości Stopnica. Impresja otwierająca suitę miała tego wieczoru swą prapremierę. Wysłuchała jej również, specjalnie zaproszona na tę okoliczność, Burmistrz Miasta i Gminy Ogrodzieniec Anna Pilarczyk-Sprycha, która po wykonaniu utworu złożyła kompozytorowi serdeczne podziękowania.

Kolejnym utworem było zadedykowane przez Henryka Kuźniaka miastu Czeladź „Cinema boogie, czyli kino „Uciecha” w Czeladzi”, po którym usłyszeliśmy piosenkę z filmu animowanego „Magiczna gwiazda” zatytułowana „Kocham to miasto”, opowiadającą o mieście, którym również okazała się… Czeladź. A potem posypały się filmowe przeboje z takich filmów, jak między innymi: „Vabank” „Seksmisja” i „Łabędzi śpiew” oraz z seriali telewizyjnych „Sukces” i „Na kłopoty… Bednarski”. Brawurowo partie wokalne wykonywał solista teatru „Roma” w Warszawie Wojciech Stolorz. W utworze „Blues dla Kwinty” znakomitą solową partią na trąbce błysnął Seweryn Mzyk. Nad wszystkim czuwał, prowadzący tego dnia gościnnie orkiestrę Filharmonii Zabrzańskiej, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej prof. dr hab. Piotr Sułkowski. Znakomicie odczytał on wszystkie intencje kompozytora oraz sugestie przekazane przez Henryka Kuźniaka w czasie próby generalnej, a następnie z ogromnym wyczuciem, a jednocześnie w sposób sugestywny i pełen energii dyrygował zabrzańskimi filharmonikami, którzy po raz kolejny udowodnili, że tworzą orkiestrę zasługującą na najwyższe uznanie. W finale widzowie usłyszeli najsłynniejsze i zapewniające artyście nieśmiertelność kompozycje „Parkietowy foxtrot” oraz „Ragtime vabank” z kultowego filmu w reżyserii Juliusza Machulskiego, a na bis ponownie… porywającą piosenkę „Jeszcze raz vabank”. Tak zakończył się ten koncert będącym hołdem dla wyśmienitego kompozytora, który związki z naszym miastem podkreśla na każdym kroku i bardzo chętnie wraca do Czeladzi przy każdej możliwej okazji.