Dni Czeladzi 2018 - zabawnie, odkrywczo, magicznie i monumentalnie

Drugi Dzień Czeladzi przeszedł do historii i już dziś można stwierdzić, że wpisał się w nią na długie, długie lata. Ale po kolei…

Wszystko zaczęło się od występu kabaretowego, co powoli staje się w przypadku Dni Czeladzi „nową, świecką tradycją”. Krakowski kabaret Pod Wyrwigroszem udowodnił, że nie przypadkiem zaliczany jest do grona najlepszych formacji w Polsce. Urozmaicony zestaw skeczów, balansował pomiędzy rzeczywistością polityczną, a sytuacjami z życia codziennego, a ponieważ scenki napisane i odegrane były bardzo zgrabnie, stąd też na Stadionie Miejskim raz za razem rozlegały się salwy śmiechu.

Konkurs „Czeladzkie Talenty”, organizowany przez Kopalnię Kultury, w tym roku zmienił swą formułę. Rozszerzony został zarówno zestaw kategorii artystycznych, jak i wiekowych. Każdy z piosenkarzy, tancerzy i twórców prac plastycznych zasłużył na odrębną recenzję dowody najwyższego uznania, natomiast serca jury, na czele którego zasiadał muzyk grupy Feel i kierownik Kopalni Kultury Łukasz Kożuch, podbiła rewelacyjna wokalistka Julia Biłek. Otrzymała ona Grand Prix i nagrodę specjalną w postaci koncertu, który zagra niebawem z zespołem świetnych muzyków.

Krzysztof Zalewski, po wydaniu płyty „Złoto”, albumu „Zalewski śpiewa Niemena” i stworzeniu hymnu projektu „Męskie Granie Orkiestra 2018” przeżywa prawdziwie „złoty” okres swej kariery. Pech chciał, że w dniu koncertu czuł się tak źle, że nie wiadomo było, czy w ogóle wystąpi. Artysta zrobił wszystko, aby nie zawieść swoich fanów. Mimo fatalnego samopoczucia, dał koncert pełen magicznych chwil, a nawet na życzenie publiczności wykonał utwór na bis. Duży szacun!

Wydarzeniem wieczoru był koncert Krzysztofa Cugowskiego z grupą czterech muzyków, absolutnie zasłużenie określaną Zespołem Mistrzów. Były frontman Budki Suflera zaśpiewał największe przeboje z repertuaru tej formacji w sposób, który zapierał dech w piersiach. Artysta, który w maju skończył 68 lat jest w fenomenalnej formie muzycznej, a radość jaką czerpie z występów na żywo z czwórką fantastycznych instrumentalistów jest niewiarygodna i udziela się publiczności. Krótko pisząc, najpotężniejszy i najwspanialszy głos w historii polskiej muzyki bez podziału na kategorie płciowe, wiekowe i stylistyczne! Każdy z muzyków, który mu towarzyszy to wirtuoz swego instrumentu. Zasiadający za bębnami Cezary Konrad łączy niezwykłą precyzję z mocą uderzenia i unikalnym feelingiem, pochodzący z Katowic klawiszowiec Tomasz Kałwak tworzy wspaniałe harmonie, od czasu do czasu wysuwając się na plan pierwszy i udowadniając jak znakomitym muzykiem jest. Robert Kubiszyn to genialny basista jazzowy, który cudownie odnalazł się w stylistyce monumentalnych pieśni rockowych. Natomiast tego, co wyprawia na gitarze Jacek Królik po prostu nie da się opisać. Kto popełnił błąd lub grzech zaniechania i 23 czerwca 2018 roku późnym wieczorem był nieobecny na Stadionie Miejskim w Czeladzi, może z jednej strony bardzo żałować, a z drugiej obserwować kalendarium koncertowe Krzysztofa Cugowskiego, aby strata stała się czem prędzej „powetowana”. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że lepiej zaśpiewanego i zagranego koncertu rockowego Czeladź jeszcze nigdy nie usłyszała!

Na zakończenie ciekawostka. Otóż, burmistrz Zbigniew Szaleniec zasiadał niegdyś w ławach Senatu RP z Krzysztofem Cugowskim. Panowie znają się doskonale i pozostają w bardzo dobrych relacjach. Po zakończeniu seta zasadniczego, a przed bisem burmistrz serdecznie podziękował wybitnemu artyście i słynnemu koledze za wizytę w naszym mieście oraz przekazał mu na pamiątkę dwutomową historię Czeladzi i grafikę z pejzażem miasta.
„To były piękne dni…”, chciałoby się zaśpiewać, pełne wrażeń, które już dziś można wpisać do kategorii niezapomnianych.

 

 Zapraszamy do obejrzenia obszernej galerii z Dni Czeladzi 2018 na Facebooku.