Porywająca gra aktorska, doprawiona szczyptą humoru, przeplatana nieprawodpodobnymi efektami specjalnymi w towarzystwie industrialnych elemetów i przedziwnych konstrukcji, pełniących funkcję instrumentów. Oczywiście w kilku słowach nie sposób opisać tego, czego doświadczyli widzowie, podczas tegorocznego Rozruchu Maszyn, rozpoczynającego Industriadę 2016.
Tego wieczoru, 10 czerwca, ogień i muzyka przejęły władzę w Galerii Sztuki Współczenej "Elektrownia". Niezwykłe widowisko, w wykonaniu niemieckiego teatru plenerowego Titanick, podbiło serca publiczności. Niezapomnianym i wysuwającym się pierwszy plan elementem spektaklu były, z całą pewnością, efekty specjalne - wybuchy, wystrzały, ogień. Wyjątkowa muzyka, wykonywana przy użyciu najdziwniejszych instrumentów, potęgowała doznania widzów. Ale nie należy zapominać o znakomitej grze aktorskiej. Sześciu instrumentalistów i dyrygent stanowili prawdziwie spektrum postaw, zachowań i charakterów - od z pozoru poukładanej kobiety w średnim wieku, poprzez pedantycznego, nieco sztywnego mężczyznę w smokingu, niespełnioną utalentowaną śpiewaczkę po roztrzepanego, zwariowanego "wirtuoza młotka" i ekscentrycznego dyrygenta.
Niespełna godzinny spektakl dostarczył widzom wielu wrażeń, które na długo zostaną w pamięci. Mamy nadzieję, że w świadomości przybyłych z sąsiednich miast gości, Czeladź zapisze się jako miejsce ciekawe i warte zobaczenia, nie tylko przy okazji Industriady.
Organizatorami wydarzenia byli: Województwo Śląskie, Miasto Czeladź, Muzeum Satrun, Galeria Sztuki Współeczesnej "Elektrownia", Ars Cameralis, Stowarzyszenie Inicjatyw Kulturalnych, Zakład Budynków Komunalnych w Czeladzi.